WIĘKSZOŚĆ świata wie, jak zareagować na nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego USA. Jak napisał mój kolega Marc Champion, Rosja ją uwielbia. Liberalni EuropejczycyWIĘKSZOŚĆ świata wie, jak zareagować na nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego USA. Jak napisał mój kolega Marc Champion, Rosja ją uwielbia. Liberalni Europejczycy

Twarda prawda stojąca za strategią USA wobec Indo-Pacyfiku

2025/12/15 00:04

Autor: Mihir Sharma

WIĘKSZOŚĆ świata wie, jak zareagować na nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego USA. Jak napisał mój kolega Marc Champion, Rosja ją uwielbia. Liberalni Europejczycy są zaniepokojeni, a monarchie Zatoki zachwycone.

W pozostałej części Azji — i w tym, co Waszyngton do tej pory nazywał Indo-Pacyfikiem — dominującą emocją jest niepokój. W dokumencie są słowa, frazy i całe sekcje, które są dokładnie tym, co chcemy usłyszeć. Ale leżący u podstaw światopogląd jest sprzeczny z jego retoryką.

Strategia obiecuje, że USA zbudują siły wojskowe zdolne do odstraszania w Pierwszym Łańcuchu Wysp i Cieśninie Tajwańskiej oraz nalega, że Morze Południowochińskie nie może być kontrolowane przez jednego aktora. Jest obietnica obrony "globalnej i regionalnej równowagi sił" oraz walki z "drapieżnymi" praktykami gospodarczymi.

Indo-Pacyfik podziela wszystkie te priorytety i wielu odczuwa ulgę, że druga administracja Trumpa zadała sobie trud, aby je potwierdzić. A jednak panuje niepokój, ponieważ niektóre z tych zobowiązań wyglądają tak, jakby zostały wszczepione do strategii, która mogłaby pchnąć amerykańską politykę w fundamentalnie innym kierunku.

Jest to zadziwiająco ideologiczny dokument, nawet według standardów dzisiejszego Waszyngtonu. Rozszerza krajowe obsesje MAGA — granica, DEI, negowanie zmian klimatycznych — poza granice Ameryki. Miękka siła USA jest wymieniona jako jeden z jej największych atutów, bez uznania, że nieliberalizm i ksenofobia codziennie erodują jej wartość.

Ale najbardziej niebezpiecznym eksportem MAGA, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Indo-Pacyfiku, jest jego niechęć do liberalnego porządku.

Ameryka mogła nie zawsze sprostać swoim ideałom, ale od czasów II wojny światowej definiowała swoją rolę w świecie wokół ich promowania — broniąc praktyki liberalnej demokracji i ewangelizując korzyści płynące z globalnych norm. Obejmują one wspólny dobrobyt, zarówno dla Amerykanów, jak i obywateli krajów partnerskich.

To właśnie tutaj Strategia Bezpieczeństwa Narodowego 2025 (NSS) dokonuje najbardziej znaczącego zerwania z przeszłością. Bezpieczeństwo i stabilność Indo-Pacyfiku mogą pozostać deklarowanym priorytetem, ale nie dlatego, że wolność i otwartość wzbogacą region i utrzymają go w lojalności wobec porządku opartego na zasadach, który przynosi korzyści Amerykanom bardziej niż komukolwiek innemu. Zamiast tego rysuje się znacznie węższe i bardziej kruche powiązanie między odstraszaniem Chin a priorytetami gospodarczymi ery Trumpa: zyskami Big Tech, zabezpieczeniem globalnych zasobów i "zrównoważoną" globalną gospodarką, która wymusza powrót produkcji do kraju.

To powiązanie może pęknąć w każdej chwili — szczególnie jeśli Trump zostanie oszukany, myśląc, że współpraca z Xi Jinpingiem nie będzie kosztować USA w krótkim okresie, podczas gdy konfrontacja z planami Pekinu w Azji mogłaby. Z pewnością jest kuszony tą ścieżką: udzielenie firmie Nvidia Corp. pozwolenia na sprzedaż zaawansowanych chipów do Chin nie jest dobrym znakiem. Trump powiedział, że to "dobry biznes", o ile rząd federalny otrzyma 25% udziału. Krótkoterminowy wzrost przychodów wystarczy, aby zaryzykować amerykańskie przywództwo technologiczne. Jak możemy poważnie traktować uroczyste deklaracje w NSS?

Merkantylne instynkty prezydenta są dobrze znane. Ten dokument przypomina nam, że wierzy on również w inną przestarzałą teorię, teorię stref wpływów. Strategia stwierdza, że "nadmierny wpływ większych, bogatszych i silniejszych narodów jest ponadczasową prawdą stosunków międzynarodowych".

Rewanżystowska Rosja nie będzie jedynym beneficjentem tego przekonania. Chiny są większe, bogatsze i silniejsze niż ktokolwiek inny w swoim regionie; dlaczego nie pozwolić im na strefę wpływów w Azji, jeśli dadzą Trumpowi umowę gospodarczą "lepszą" niż ta, którą mogli wynegocjować jego poprzednicy? Pekin może później złamać tę obietnicę, ale wtedy będzie to problem innej administracji.

W ciągu ostatnich kilku dekad w Waszyngtonie rozwinął się dwupartyjny konsensus, że Chiny są systemowym rywalem, a nie tylko kolejnym konkurentem gospodarczym. Ale ci, którzy prowadzą politykę w drugiej kadencji Trumpa, argumentują z innych przesłanek. Koncentrują się na krajowych względach gospodarczych, a nie na zachowaniu światowego porządku. Nie obawiają się utraty globalnego przywództwa; mogą nawet z zadowoleniem przyjąć rozpad obecnych układów gospodarczych. Wszystko, czego chcą, to powstrzymać wstrząsy gospodarcze towarzyszące wzrostowi Chin.

W milczeniu tego dokumentu zapisana jest nieprzyjemna prawda: establishment w Waszyngtonie, który zastraszający duże firmy, który wciąga technologię do polityki, który strzeże swoich rynków krajowych i wykorzystuje swój handel jako broń, z trudem postrzega chiński system jako zagrożenie ideologiczne.

To właśnie niepokoi azjatyckie stolice. Pewnego dnia wkrótce ideolodzy i populiści MAGA mogą zdecydować, że przyznanie Pekinowi zwierzchnictwa nad Azją nie wpłynie na miejsca pracy ani zyski w USA. Od tego dnia nie kiwnął palcem w obronie Indo-Pacyfiku.

OPINIA BLOOMBERG

Zastrzeżenie: Artykuły udostępnione na tej stronie pochodzą z platform publicznych i służą wyłącznie celom informacyjnym. Niekoniecznie odzwierciedlają poglądy MEXC. Wszystkie prawa pozostają przy pierwotnych autorach. Jeśli uważasz, że jakakolwiek treść narusza prawa stron trzecich, skontaktuj się z service@support.mexc.com w celu jej usunięcia. MEXC nie gwarantuje dokładności, kompletności ani aktualności treści i nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek działania podjęte na podstawie dostarczonych informacji. Treść nie stanowi porady finansowej, prawnej ani innej profesjonalnej porady, ani nie powinna być traktowana jako rekomendacja lub poparcie ze strony MEXC.